fbpx

5 Sposobów na dobrą rozmowę

 

Zawsze mnie to fascynowało, że na moich spotkaniach rodzinnych osoby po pewnym wieku wsiąkały w dyskusję na temat leków, lekarzy, sposobów leczenia i medycyny. Jak dobrze pamiętam, a było to jakieś 10 lat temu, to były zawsze wymiany i licytacje kto, na co jest bardziej chory, ile się w kolejce nastał, u którego lekarza lepiej, u którego gorzej, a kto, jakie mądrości wyczytał z książki. Zawsze licytacja, rzucanie faktów i kogo będzie na wierzchu. Zawsze mnie frapowało – jak można tak rozmawiać i czy, o zgrozo, ja też będę za 20 lat tylko o tym rozmawiał? Nikt nigdy nie uczył nas jak rozmawiać. Gdyby było inaczej, nie mielibyśmy tak wielu problemów z utrzymaniem tematu, słuchaniem, czy nawiązywaniem więzi. Przygotowałem dla Ciebie 5 porad jak prowadzić dobrą rozmowę, 3 i 4 są, moim zdaniem najważniejsze.

Do historii założę, że jesteś facetem z racji tego, że ⅔ widzów kanału Przeciętny Człowiek, to mężczyźni, ale temat idzie w dwie strony. Wyobraź to sobie – Ty i Twój partner idziecie do zaprzyjaźnionej parki przyjaciół. Po 10 minutach wymiany uprzejmości, kawy, ciastka dziewczyny schodzą na temat związany z detalami żywienia czy – temat rzekę – dzieci – jeśli je posiadają. I nie mówię, że jest coś złego w wymianie doświadczeń nt. gotowania czy tym bardziej w posiadaniu i mówieniu o dzieciach – wręcz przeciwnie – rozmowy o dzieciach między rodzicami mogą wiele pomóc niedoświadczonym młodym rodzicom. Coś o tym wiem, bo od ostatniego roku, gdy kanał istnieje powiększyła mi się rodzina więc znam te konwersacje na wylot

Chodzi mi tu o coś innego – jeśli dziewczyny zajęły się swoimi tematami, a partner koleżanki ma żywą pasję w motoryzacji i tuningu swojego nieco leciwego BMW, a Ty akurat przeczytałeś Siłę Nawyku Charlesa Duhiga, albo widziałeś świetny Cosmos Neila de Grasse Tysona lub choćby filmy naszego rodzimego Naukowego Bełkotu no i co to oznacza? Że zerkniesz niewygodnie na paznokcie, przywołasz maksimum tajemnej wiedzy na temat sprzęgła, świec, działania silnika i montażu gazu i zerkając prosto w oczy swojego samochodowego rozmówcy z tyłu głowy masz takie “ale chciałbym Wam dla odmiany coś ważnego powiedzieć, coś co mnie naprawdę kręci”. Za często, gdy rozmawiamy pozostajemy tylko na powierzchni, nie zagłębiamy żadnego z wątków, zdajemy relację, omawiając detale i fakty – kto, co, jak i gdzie. Kryjemy nasze prawdziwe myśli i opinie przed całym zgromadzeniem. Kiedy ostatni raz mówiłeś w towarzystwie jak się z czymś czułeś czy co dane wydarzenie dla Ciebie znaczyło? Kluczową ideą, jaką chciałbym Ci zostawić to szukanie skrzyżowań w dyskusji – punktów,

1. Nie narzucaj opinii

Jeśli chcesz podzielić się swoją opinią na temat jakiegoś wydarzenia to zabójstwem dla konwersacji byłoby stwierdzenie “Ale to było kompletnie głupie, prawda?” Co nam taka wypowiedź mówi? Że albo ktoś powie za chwilę “No nie do końca się zgodzę, bo…” albo wszyscy przytaknął, ale nikt nie wyjdzie na konfrontacje. Bo każda odmienna opinia w tej wersji zdania jest konfrontacyjna. To tak jak szef, który rozpoczyna zebranie od zdań “Jest kryzys, jest źle, to są wykresy, co o tym sądzicie?”. To zebranie będzie mało produktywne. Mógłby przecież zacząć od “To są wykresy, co sądzicie?” – nie narzucił opinii i nastawił się na słuchanie realnej opinii. Dlatego, zamiast wymuszać swoją opinię na temat danego faktu, po prostu powiedz, jak się z tym czułeś, albo daj się innym wypowiedzieć. To pomoże zaangażować się osobom, które nie znają Twojego tematu tak dobrze, jak Ty i pozwoli Cię po prostu lepiej poznać

2. Słuchaj wątków w konwersacji

Zastanów się co leży u podstaw tego, co mówi Twój rozmówca – jaka emocja, jaka myśl, jaka idea? Jaka jest główna idea idąca z danej książki czy danej koncepcji – spróbuj dociec tego. Dlaczego? Nie musisz być ekspertem w temacie Twojego rozmówcy, ale możesz dociec jego motywów, by nie tylko lepiej go poznać, ale by móc otworzyć sobie ścieżkę do wejścia w głębszą konwersację, by przejść płynnie do punktu 3

3. Zadawaj pytania

Brzmi banalnie? To jest coś, co mnie naprawdę wkurza! Rozmowa to nie jest kółko osiedlowych dresów spluwających do środka ani śmietnisko, do którego wrzucamy każdy jeden fakt, jaki znamy. Zadaj to pytanie – A Ty jak sądzisz? albo Jaka jest twoja opinia? albo Czy spotkałeś się z czymś podobnym? Daj swoim rozmówcom coś, do czego mogą się odnieść. Oni naprawdę chcą z Tobą rozmawiać.

Pytaj o rzeczy, które faktycznie mają znaczenie – jeśli znajomy mówi Ci o swoim BMW, to nie pytaj o techniczne detale, rocznik, czy ile palli, ale raczej o to, jak się z takim autem czuje, albo w jakim ładnym miejscu już nim był, czy może o to jakie było jego pierwsze auto. Gdy słyszymy teksty o diecie, nie pytajmy o to ile schudłaś, ale czy jest to element szerszego planu do zmiany siebie i początek w zmianie sylwetki? Takie ciekawe, głębokie pytania, które nie polegają na suchej wymianie faktów typu: ha a mój pali tyle i tyle, a mojego brata tyle! Delikatnie skieruj rozmowę, nie urażając oczywiście rozmówcy, na wątek, który faktycznie ma znaczenie i niesie realne emocje. Ostatecznie to emocje zmieniają ludzi, zarówno Twojego rozmówcę, jak i Ciebie, a o to nam chodzi, prawda?

4. Okaż delikatność i troskę

Lubimy i cenimy ludzi, którzy w rozmowie są szczerzy i prawdziwi, nawet do bólu. I nie mówię tutaj o szczerym obrażaniu kogoś, ale o realnym przejęciu i faktyczną trosce o czyjeś emocje i samopoczucie. Dlaczego? Bo sami zmagamy się z podobnymi rzeczami i łatwo utożsamiamy się z niepowodzeniami innych. Te doświadczenia wspólne dają nam lekcję i poczucie, że nie jesteśmy sami z własnymi problemami. Ta delikatność buduje relacje.

To bardzo szkodliwy mit, że musimy w towarzystwie wypaść dobrze. Powielany jest on przez moich rówieśników, jak i osoby starszej daty. Zastanów się chwilę nad tym – czy naprawdę interesuję Cię 2 samochód, czy nowy dom, czy spektakularne wakacje na Krecie Twoich przyjaciół? Każdy z tych tematów to wątek poboczny, element tła, ich ekspozycja siły, która nie pogłębia Waszej relacji. Podobnie jest w drugą stronę – mało kogo interesuje Twoja podwyżka czy detale tego, na co Cię stać. Delikatność to umiejętność bycia sobą, a troska, to sposób by wejść w czyjeś buty przez chwilę – utożsamić się z emocjami danego momentu. Nie ma ludzi bez problemów i nie mówię tutaj by wszystkie od razu wyciągać, ale nie ufamy ludziom, którzy są chodzącym sukcesem. Taką sztuczną fasadą zbudowaną tylko z kariery i pieniędzy niestety zrażamy swoich dyskutantów, non stop licytując się kto był na jakich studiach, ile oblał przedmiotów, jakie miał zarobki, jak szybko które dziecko zaczęło ząbkować, chodzić czy mówić, czy jak dosadny przykład na zgromadzeniach rodzinnych, że po pewnym wieku wszyscy rozmawiali o lekach, kolejkach i co gorszego nie zdiagnozowali u kogo.

Pora w końcu nauczyć się rozmawiać.

Podziel się
0
    0
    Koszyk
    Twój koszyk jest pusty